Weekend z Mirkiem: Kotlina Kłodzka.

Jak na wytrawnego miłośnika gór przystało, Mirek kontynuuje zdobywanie kolejnych szczytów Korony Gór Polski. Góry Bialskie, najdziksza część Sudetów (to właśnie tu rosną jaworowe lasy i tu pojawił się pierwszy od lat niedźwiedź), powitały naszego podróżnika deszczową i niesprzyjającą pogodą. Nie mogło to jednak Go powstrzymać od zdobycia zaplanowanych szczytów. Sobotnia, trudna wędrówka we mgle zaowocowała zdobyciem Postawnej (1117 m n.p.m.). Pozostałe szczyty, czyli Rude Krzyże, Iwanka i Rudawiec nie sprawiły większego problemu. To właśnie Rudawiec (1106 m n.p.m.) zaliczany jest do Korony Gór Polski w zastępstwie za Postawną, do której nie wiedzie żaden szlak turystyczny. Prawdziwym wyzwaniem okazało się wejście na Czernicę (1083 m. n.p.m.), okupione walką z ostrym podejściem w dużym błocie.
Niedzielne prognozy zapowiadały poprawę pogody. Nic nie stało zatem na przeszkodzie, by już około piątej rano wyruszyć na Śnieżnik (1425 m n.p.m) w Masywie Śnieżnika. Mocny wiatr i mgły w dolinach tworzyły scenerię, która na długo zostanie w pamięci... Okoliczne Jaskółcze skały także dodawały uroku. Kolejnym szczytem do zdobycia była Jagodna (985 m n.p.m.) w Górach Bystrzyckich, na którą wiedzie, zdaniem Mirka, niezbyt atrakcyjna szutrowa droga. Ze szczytu niestety nie było widać zbyt wiele, ale warto zobaczyć ruiny wieży widokowej z początku XX wieku, niegdyś wysokiej na 17 metrów.
Kolejny etap wycieczki to pobyt w Zieleńcu przy granicy z Czechami. Nasz zaprzyjaźniony podróżnik wybrał się w Góry Orlickie i zdobył ich najwyższy szczyt, Orlicę, dawniej zwaną Międzywierchem (1084 m n.p.m). Na szczycie Mirek nie uświadczył co prawda panoramy na okolicę, ale mógł zobaczyć pomnik upamiętniający zdobycie wierzchołka przez samego Fryderyka Chopina w 1826 roku. Mgły w dolinach nie ustępowały... Szczeliniec Wielki (919 m n.p.m) wyraźnie wybijał się na ich tle; podróżnik nie tracąc czasu wyruszył, by go zdobyć. Nazwa góry nie jest dziełem przypadku: piaskowcowa powierzchnia szczytu jest zwietrzała i popękana, dzięki czemu tworzy labirynty wąwozów i korytarzy oraz formy skalne przypominające swoim wyglądem ludzi i zwierzęta. Na szczyt dotarł akurat o zachodzie słońca - szybko zbliżający się zmrok nakazywał szybkie tempo zejścia.
Była to niezwykła wyprawa: w dwa dni podróżnikowi udało się pokonać 67 km i zdobyć całą Koronę Gór Bialskich oraz kolejnych 5 szczytów Korony Gór Polski.
Legenda:
1-10 Góry Bielskie,
11-16 Masyw Śnieżnika,
17-19 Jaskółcze Skały,
20 Nieczynny kamieniołom w Kletnie,
21 Muzeum Ziemi w Kletnie,
22 Góry Bystrzyckie –Jagodna,
23 Pieczątka pod schroniskiem Orlica w Zieleńcu,
24 Orlica w Górach Orlickich,
25-30 Góry Stołowe – Szczeliniec Wielki.
Zdjęcia: Mirosław Michalik
Brak produktów odpowiadających zapytaniu.