Rodos – wyspa Heliosa
Kiedy myślimy o miejscu idealnego letniego wypoczynku, wyspy greckie pojawiają się na samym szczycie naszej „listy marzeń”. Ich zalety są niepodważalne; gwarancja słonecznej pogody od maja do października, piękne, doskonale zagospodarowane plaże, czyste morze o zaskakująco głębokiej barwie i do tego zabytki. Wyspa Rodos jest jednym z najlepszych wyborów zarówno dla miłośników plażowania, jak i poszukiwaczy starożytności.
Rodos: starożytność i… mały fiat
Położona na styku Europy i Azji, geograficznie przynależy do tej drugiej, jest największą z archipelagu Dodekanez. Jej nazwa pochodzi od starogreckiego słowa oznaczającego różę. Zasiedlona kilka tysięcy lat temu, za czasów greckich stała się ważnym centrum kulturalnym i bogatym ośrodkiem handlowym, a poświęcona bogu słońca, Heliosowi, co zawdzięcza ponad 300 słonecznym dniom w roku, wystawiła mu słynny pomnik. Kolos Rodyjski, jeden z siedmiu cudów świata starożytnego, nie doczekał co prawda naszych czasów, pokonany przez trzęsienie ziemi, ale przetrwał w legendzie.
Jej tereny przechodziły w ręce Rzymian, Bizantyńczyków, a potem Arabów. W średniowieczu przejął wyspę zakon joannitów, po którym zostały potężne fortyfikacje i warownie. Zdobyta przez Sulejmana Wspaniałego po ponad półrocznym, wyczerpującym oblężeniu (1523), aż do początków XX wieku należała do Imperium Osmańskiego, by wpaść z kolei w ręce Włochów. Do Grecji należy od 1947 r., co stało się na mocy traktatu pokojowego po II wojnie światowej. W latach 70. polscy inżynierowie budowali tu elektrownię na mazut i w ślad za nimi na wyspie pojawiły się małe i duże fiaty, które można jeszcze spotkać w wioskach w głębi wyspy. Już wtedy była znanym ośrodkiem letniego wypoczynku, przyciągającym wielu turystów.
Rodos ma własny port lotniczy, umiejscowiony 11 kilometrów od stolicy, który obsługuje ruch turystyczny bez konieczności korzystania z lotnisk w Grecji kontynentalnej. To znacznie wygodniejsze rozwiązanie dla podróżujących z dziećmi lub tych, którzy mają do wykorzystania niezbyt dużo czasu i każdą chwilę chcą poświęcić na wypoczynek.
Rodos na Rodos
Największe miasto nazywa się Rodos, jak cała wyspa. To właśnie w jego porcie Mandraki stał Kolos Rodyjski, a w jego prawdopodobnej lokalizacji postawiono dwie kolumny z rzeźbami jeleni, zobrazowanymi w herbie wyspy.
Średniowieczne krucjaty były przyczyną pojawienia w tamtym regionie rycerzy-zakonników. Zakon Maltański zajmując terytoria i próbując utrzymać je zbrojnie, budował liczne fortyfikacje i warownie. Ślady jego obecności istnieją do dzisiaj – joannici pozostawili po sobie znakomicie zachowane, ufortyfikowane stare miasto, z zabudową w całości wpisaną na listę dziedzictwa UNESCO, a na całej wyspie można znaleźć wiele ruin ich zamków, twierdz i murów obronnych. Warto wybrać się na wieczorny spacer, kiedy oświetlenie portu i murów obronnych, wysokich nawet na 21 metrów, o grubości 13, robi szczególne wrażenie, najlepiej zakończony kieliszkiem wina lub szklaneczką uzo w tawernie z widokiem na falujące morze.
Gotycka fontanna na Placu Hipokratesa, niezwykły, znakomicie zachowany szpital dla braci rycerzy, w którym mieści się Muzeum Archeologiczne, gdzie można zobaczyć marmurowe posągi Afrodyty z IV w. p.n.e., głowę Heliosa, imponujący Pałac Wielkich Mistrzów, zbudowany w XIV wieku na ruinach bizantyjskich fortyfikacji, zniszczony 150 lat temu przez eksplozję amunicji i odbudowany na polecenie Mussoliniego (!).
Na to warto zwrócić uwagę w samym mieście, a na jego przedmieściach trzeba koniecznie zobaczyć Park Rodini. Położony w miejscu, gdzie przed wiekami joannici mieli swoje uprawy ziół na potrzeby lecznicze, zachwyca zielenią, różanym ogrodem, strumieniami i kaskadami wodnymi, gdzie pośród cyprysów i oleandrów przechadzają się dzikie kozy i pawie. Tam można odetchnąć, gdy upał zacznie nam za bardzo doskwierać.
Do zobaczenia w okolicy
Rodos i pobliskie Lindos to najważniejsze porty wyspy, które z racji szczególnego położenia i znaczenia, stały się umocnionymi warowniami. Lindos to zbudowana w bardzo malowniczym, ale i strategicznie położona między dwiema zatokami twierdza, otoczona urokliwymi białymi domami, z hellenistyczną świątynią Ateny na wzgórzu, to ważne miejsce turystycznych peregrynacji. Przyciąga nie tylko ze względu na zabytki, ale i tętniące życiem aż do rana kluby i dyskoteki, gdzie można świetnie spędzić czas, o ile ma się chęci i siły do zabawy. Lindos warte jest zainteresowania również dlatego, że swoją willę ma tam znakomity muzyk niezapomnianego Pink Floyd, David Gilmour, a jego słynnych gości można spotkać nie tylko spacerujących po miejscowości, ale również dających plenerowe koncerty. Może będzie mieć szczęście i spotkacie ich w lokalnym barze?
Miłośników kina na pewno zainteresuje fakt, iż znajdującą się w okolicy Zatoką Anthony’ego Quinna (Przylądek Ladino), wraz z kawałkiem wybrzeża, rząd grecki uhonorował słynnego aktora po filmie „Działa Nawarony”, który ściągnął tam wielu turystów. Aktor, znany także z temperamentu i wielu romansów, wielokrotnie tam przebywał odpoczywając po trudach życia w wielkim świecie rozrywki. Znany i popularny kurort, Faliraki, kusi znakomitą plażą i życiem nocnym. Długa, pięciokilometrowa plaża uzyskała międzynarodowy certyfikat Błękitna Flaga, oznaczający znakomite warunki jeśli chodzi o czystość wody. Preferującym aktywny wypoczynek przyda się informacja, że panują tu znakomite warunki do pływania, nurkowania i uprawiania różnych sportów wodnych. Faliraki to także miejsce, gdzie imponujący rozmachem, położony na wzgórzu park wodny zaprasza dzieci i dorosłych na wspaniałe atrakcje, wśród których zjeżdżalnie z widokiem na morze nikogo nie pozostawią obojętnym!
Lipiec i sierpień to obowiązkowa pora, by na własne oczy przekonać się, jak wygląda Dolina Motyli, gdzie w tych właśnie miesiącach setki tysięcy owadów (ćmy Callimorpha Quadripunctaria) zlatują się z całej wyspy, tworząc szaro-brązowy dywan, niewidoczny na pierwszy rzut oka, bo tak doskonale wtapiający się w tło skał i drzew. Wystarczy jeden silniejszy podmuch, by poderwać je wszystkie do lotu i zostawić oniemiałych widzów w zachwycie.
Słynne Prasonissi to prawdziwy raj dla windsurfingowców. Znajduje się na południu wyspy, ale warto się tam udać ze względu na sprzyjające surferom wiatry, a także ośrodki szkoleniowe z instruktorami gotowymi niemal od ręki udzielić lekcji (oczywiście – odpłatnych) tym, którzy chcą po raz pierwszy spróbować swoich sił np. w kitesurfingu.
Zainteresowanych nurkowaniem powinno skusić malownicze oblicze zatoki Kalithea, gdzie odkryto także wody lecznicze. Spokojne, osłonięte lustro morza zapewnia bezpieczeństwo nawet początkującym amatorom tego sportu, warto więc skorzystać z tej niepowtarzalnej, udostępnionej w pięknych okolicznościach przyrody możliwości. Miła atmosfera i spokój – tego możemy spodziewać się na 100%!
Brak produktów odpowiadających zapytaniu.